Z okazji Dnia Dziecka steskniony tatus postanowil zrobic coreczce niespodzianke i kiedy wrocilysmy z urlopu w Polsce w ogrodku czekal na Wiki wspanialy prezent, piekny maly domek.:) Kiedy Wiktoria ujrzala go przez okno zaraz zaczela wykrzykiwac co to?! i nie dala mi spokoju dopoki nie ubralam jej i nie wyszlysmy na ogrod.
Dodatkowo jako niespodzianke Wiki otrzymala mala piaskownice zaopatrzona w foremki i lopatki. Jednak to jeszcze nie wszystko od znajomych, ktorzy maja starsza coreczke otrzymalismy mala zjezdzalnie i bujawke.
Wiki jest zachwycona swoim nowym placem zabaw i codziennie od samego rana krzyczy dada dada bo juz chce wyjsc na ogrod. Musze ja upominac ze niedlugo wyjdziemy ale najpierw musimy zjesc sniadanko, chociaz pierwszego dnia bylysmy na dworzu juz o 7.20 :).
Taki plac zabaw to wspaniala sprawa dla Wiki jak i dla mnie:) moge sobie usiasc z kawa i obserwowac jak Wiki zajmuje sie przez chwile sama soba, przesypuje piasek, buja misia (przy okazji nauczyla sie nowego slowa buju buju), znosi do domku zabawki i wola do mnie papa jak zamyka za soba dzrzwi od domku. Oczywiscie bardzo czesto musze wraz znia bawic sie w piaskownicy albo wcisnac sie do domku, ale jestem szczesliwa ze mala jest zadowolona i nie marudzi. W ciagu dwoch dni nauczyla sie samodzielnie wchodzic na bujawke i slizgawke ale zawsze asekuruje ja przy slizgawcw aby pomoc jej usiasc jak juz wejdzie do gory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz