Wiki za raczkowanie się nie bierze, za to pełzanie cały czas doskonali. Pilnuje też swoich zabawek, dlatego nie opuszcza ich ani na chwilę. Pewnie obawia się że znów gdzieś znikną na tydzień:).
środa, 31 lipca 2013
Idę zwiedzać ale zabawki biorę ze sobą
Wiki za raczkowanie się nie bierze, za to pełzanie cały czas doskonali. Pilnuje też swoich zabawek, dlatego nie opuszcza ich ani na chwilę. Pewnie obawia się że znów gdzieś znikną na tydzień:).
poniedziałek, 29 lipca 2013
Zabawa na podłodze i chowanie zabawek
Wasze pociechy podobnie jak Wiktoria napewno maja mnóstwo zabawek, którymi niestety bardzo szybko się nudzą. Nowa rzecz zajmuje Wiki przez jakiś czas ale potem odkładana jest na bok do reszty nudnych zabawek:-).
Początkowo podczas zabawy wykładałam jej większość zabawek żeby miała wybór. Zauważyłam jednak, że po bardzo krótkim czasie Wiki zaczynała być marudna i nie interesowała jej żadna proponowana zabawka. Po prostu znudziły jej się te przedmioty, bo bawiła się nimi i wczoraj przedwczoraj, a ile razy można oglądać tą samą rzecz. Wtedy zaczynało się noszenie na rękach i zabawianie, które po dłuższym czasie jest jednak męczące. Oczywiście ważne jest dla mnie noszenie córeczki na rękach, bo jest to czas na przytulanie i poznawanie świata z góry, jednak nie jest to możliwe przez cały dzień.
niedziela, 28 lipca 2013
Sobotni wypad za miasto
W końcu weekend...można trochę odpocząć bo uwagę na dziecku skupia tata, mama tylko pomaga :-). Tato nosi na rękach, karmi i zabawia córeczkę. Chociaż wczoraj większą część dnia Wiktoria spędziła w foteliku samochodowym i wózku.
Pogoda dopisywała więc spakowaliśmy nasze maleństwo, wysmarowaliśmy kremem UV 30 i wyruszyliśmy na wyprawę do Three Shires Head Dane. Miejsce które polecił nam nasz przyjaciel jako idealne na spacer i dla miłośników letnich kąpieli na świeżym powietrzu (miejsce docelowe to piękne wodospady). Proponując nam to miejsce nie wziął chyba pod uwagę tego, że mamy malutkie dziecko.
Three Shires Head znajduje się w Peak Districk w środkowej Anglii, gdzie większą część terenu pokrywają wzgórza. Już kilka razy zwiedzaliśmy ciekawe miejsca w Peak Districk. Jednak na wspomniane wyżej miejsce udaliśmy się trochę za wcześnie z naszą małą. Do miejsca docelowego prowadzi kręty szlak pod górę, na który przeznaczyć należy 1-1,5h. Dodatkowo szlak stanowi również tor motocrossowy, dlatego nie bardzo nadaje się na spacer z dzieckiem. Jednak Mała zachwycona była okolicą i mijającymi nas motorami. Przeszliśmy kawałek, Wiki zjadła sobie deserek na powietrzu na zielonej trawce i zawróciliśmy do samochodu.
Three Shires Head znajduje się w Peak Districk w środkowej Anglii, gdzie większą część terenu pokrywają wzgórza. Już kilka razy zwiedzaliśmy ciekawe miejsca w Peak Districk. Jednak na wspomniane wyżej miejsce udaliśmy się trochę za wcześnie z naszą małą. Do miejsca docelowego prowadzi kręty szlak pod górę, na który przeznaczyć należy 1-1,5h. Dodatkowo szlak stanowi również tor motocrossowy, dlatego nie bardzo nadaje się na spacer z dzieckiem. Jednak Mała zachwycona była okolicą i mijającymi nas motorami. Przeszliśmy kawałek, Wiki zjadła sobie deserek na powietrzu na zielonej trawce i zawróciliśmy do samochodu.
sobota, 27 lipca 2013
Teraz decyzja należy do mnie
Zawsze usypiam Wiki kładąc się obok niej na naszym łóżku, Mała chwile się pokręci i usypia. Wczoraj sprzeciwiając się mojej decyzji o spaniu pierwszy raz sobie sama usiadła! Najpierw obrót na brzuszek a potem pupa do góry, na bok i gotowe ;-). Wiktoria wcześniej siadała podciągając się na czyiś rękach ale od wczoraj sama może decydować czy ma ochotę poleżeć, posiedzieć czy pełzać. Jupi ;-)
Dzisiaj od rana dalej praktykowała swoją nową umiejętność, nauczyła się nawet siadać z pozycji na plecach, pochylając się na bok i podpierając rączkami. Przebieranie pieluszki jest teraz utrudnione, dotychczas często przekręcała mi się z pleców na brzuch przy przewijaniu, a teraz dochodzi jeszcze siadanie. Oczywiście proszę ją aby leżała spokojnie, ale uchodzi jej to mimo uszu. Muszę wprowadzić większą dyscyplinę. xD
piątek, 26 lipca 2013
czwartek, 25 lipca 2013
Rozszerzanie diety
Moja młoda dama poznaje nowe smaki już od
czterech miesięcy, więc jej menu jest już całkiem spore. Coraz częściej podjada
jedzenie z naszych talerzy. Jak tatuś wraca z pracy i zasiada do obiadu
nie odpuści mu dopóki nie pozwoli jej czegoś skosztować. Więc na szczęście
nasze maleństwo nie jest niejadkiem, ale ma określone smaki i dokładnie wie co
lubi a czego nie.
Jak większość dzieci uwielbia deserki, zarówno
owoce ze słoiczków jak i te przygotowane przeze mnie. Jej ulubionym
daniem są jogurty, początkowo podawałam jej te przeznaczone dla niemowląt ale
teraz od czasu do czasu zajada się normalnymi jogurtami. Lekarz doradziła
mi aby dla dziecka wybierać jogurty pełno-tłuszczowe, nie odpowiednie dla
maluchów są te typu light, zawierające obniżoną ilość tłuszczu lub cukru.
Jogurcik w połączeniu z chlebkiem to pełnowartościowy posiłek który
podaje mojej córci zazwyczaj na śniadanie jako alternatywa dla kaszki.
środa, 24 lipca 2013
Posuwam się na przód
W poprzednim poście chwaliłam się, że Wiki wstaje w łóżeczku ale zanim to
nastąpiło jej wielkim osiągnięciem było pełzanie po podłodze na co musiałam
czekać prawie 8 miesięcy. Teraz bez problemu może przemieszczać się po pokoju i zdobywać nowe cele. Ja muszę mieć oczy wokół głowy
bo Wiki zazwyczaj szybko nudzi się zabawkami które jej proponuje.
Bardziej interesujące wydają się być kontakty, wszelkie kable, piloty i
inne rzeczy nie przeznaczone dla niemowląt.
Wiki lubi również sprawdzać jakość mojego sprzątania, dlatego ostatnio
bardziej zaprzyjaźniłam się z odkurzaczem:-).
Wiki potrafi znaleźć każdy najmniejszy okruszek, który później mi podaje
albo smakuje (na co szczególnie muszę uważać).
wtorek, 23 lipca 2013
Wiki wstaje w łóżeczku
Jak już wspominałam wcześniej Wiki uparcie próbuje się podciągnąć do pionu i stać na własnych nogach. Filmik przedstawia jedną z jej pierwszych prób wstawania w łóżeczku. Już się nie mogę doczekać pierwszych kroków, co pewnie nastąpi szybciej niż bym się spodziewała :-).
poniedziałek, 22 lipca 2013
Niunia ma już 10 miesięcy
Jak ten czas szybko leci, dopiero co przywiozłam
moje małe maleństwo ze szpitala a ona już sobie sama siedzi, cały czas
"gada" i z uporem maniaka wstaje w łóżeczku. Nie mogę się
nadziwić że, taki mały człowieczek tak szybko rośnie i zdobywa nowe
umiejętności.
Pamiętam jakby to było wczoraj jak przywieźliśmy
ją do domu, od razu po wejściu rozpoczął się przeraźliwy krzyk, mała znów była
głodna i oczywiście pieluszka też była mokra. Nie było już przy nas
sztabu pielęgniarek, które jak coś bardzo chętnie pomagały i instruowały nas
jak pielęgnować noworodka. Zdaje się to oczywiste należy dzidzie
przebrać i nakarmić, ale dla świeżo upieczonych rodziców nie jest
to wcale takie proste.
Uroki macierzyństwa
Mimo iż, macierzyństwo to najpiękniejsza rzecz
jaka mi się przytrafiła to pierwsze tygodnie macierzyństwa wspominam jako istny
koszmar. Każda mama przygotowuje się do roli matki przez 9 miesięcy
ciąży, staranie kompletuje wyprawkę, urządza pokój maleństwa koncentrując
się na każdym szczególe. Większość przyszłych mam studiuje tony
poradników na temat pielęgnacji i opieki nad noworodkiem. Chociaż w moim
przypadku "najlepszym źródłem informacji" były porady najmądrzejszych
ciotek i znajomych rodziców. No więc dobra, z takim przygotowaniem
merytorycznym zdawałoby się że, opieka nad noworodkiem to tylko sama przyjemność.
Ja również będąc jeszcze w ciąży często w myślach malowałam obraz przyszłej
sielanki z moim dzidziusiem, jak to miło spędzmy czas przy karmieniu, drzemiąc
razem na kanapie czy też na spacerku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)