W poprzednim poście chwaliłam się, że Wiki wstaje w łóżeczku ale zanim to
nastąpiło jej wielkim osiągnięciem było pełzanie po podłodze na co musiałam
czekać prawie 8 miesięcy. Teraz bez problemu może przemieszczać się po pokoju i zdobywać nowe cele. Ja muszę mieć oczy wokół głowy
bo Wiki zazwyczaj szybko nudzi się zabawkami które jej proponuje.
Bardziej interesujące wydają się być kontakty, wszelkie kable, piloty i
inne rzeczy nie przeznaczone dla niemowląt.
Wiki lubi również sprawdzać jakość mojego sprzątania, dlatego ostatnio
bardziej zaprzyjaźniłam się z odkurzaczem:-).
Wiki potrafi znaleźć każdy najmniejszy okruszek, który później mi podaje
albo smakuje (na co szczególnie muszę uważać).
Ostatnio bawiłyśmy się
na dworze na kocyku, Wiktoria zafascynowana była trawą i kwiatkami. Szybko porzuciła swoje zabawki i popełzała na
skraj kocyka gdzie mogła już dosięgnąć
trawę. Początkowo przez kilka minut wszystko spokojnie oglądała i rwała na
mniejsze kawałeczki ale po kilku minutach przyszedł czas na smakowanie nowej
zdobyczy. Nawet nie wiem kiedy wpakowała
sobie do ust kwiatka. Zorientowałam się jak zaczeła mówić mniam
mniam:-). Na szczęście udało mi się
wyciągnąć nowy smakołyk z jej ust zanim
zdążyła to połknąć.
Oczekuje kiedy zacznie raczkować bo już od dawna ładnie
podnosi pupę do góry jak do raczkowania po czym po chwili wybiera
pełzanie. Położna mówi, że nie mam się
czym przejmować bo niektóre dzieci omijają ten etap, czego ja jestem
przykładem. Najważniejsze że się przemieszcza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz