Wiki już nie tylko sama wstaje w łóżeczku ale od
kilku dni podciąga się do stania na czym tylko się da, dlatego muszę mieć oczy
dokoła głowy :-). Nie ma problemu jak staje sobie przy sofie, fotelu
albo stoliku w salonie. Jednak zrobiło mi się gorąco jak ostatnio stanęła
sobie przy krześle w kuchni, już miałam wizję że krzesło przewraca się na nią.
Stojąc w łóżeczku, bądź przytrzymując się mebli
Wiki potrafi przez kilka sekund trzymać się tylko jedną ręką. Gdy pierwszy
raz zrobiła taki wyczyn pomachała do mnie zadowolona rączką i zaraz opadła na
pupę, bo jednak ciężko utrzymać się w taki sposób :-). Dziś Niunia jak stanęła w łóżeczku, puściła na
chwilę jedną rękę po to żeby dosięgną zabawki która leżała obok niej, próba
została zakończona pomyślnie jednak po chwili grawitacja znów ją przyciągnęła.
Chyba nam jednak bliżej do chodzenia niż
raczkowania (Wiki wciąż pełza, ale grunt że jest mobilna). Dwa dni temu
Mała przeszła z tatą pół pokoju podtrzymywana za rączki. Jednak nauka
chodzenia zakończyła się gdy do pokoju weszła mama i Wiki stwierdziła że
wygodniej jest na rękach.
Wiem że niektóre dzieci w tym wieku już stawiają
pierwsze kroki (10,5 miesiąca), jednak ja się cieszę z naszych małych sukcesów.
Wiki coraz więcej rozumie i powtarza coraz więcej
słów i dźwięków. Jak już wspominałam w jej małym słowniczku jest już:
mama, tata, da, daj, nie, mniam mniam, ama. Wczoraj bardzo się zdziwiłam
jak bawiąc się nagle zaczęła mówić ama, myślałam że tylko sobie
przypomniała "słowo" ale przygotowałam jej od razu jedzonko i
faktycznie zjadła.
Uczę małą różnych dźwięków na przykład, że piesek
robi hau hau, jednak jak dotąd nigdy nie powtarzała tego po mnie. Dziś
jak byliśmy na spacerze jak zauważyła mijającego nas pieska pierwszy raz
powiedziała hau i powtórzyła jak zobaczyła następnego pieska.
Taka jestem dumna z mojej małej dziewczynki:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz